"Miłość, seks i pandemia" miał być dramatem o epidemii samotności, ale do połowy jest raczej niezamierzoną komedią z sucharami rodem z Wykopu.
przeczytaj recenzję
Moim zdaniem dokument powstał za wcześnie – przestępcy nie zostali ujęci, a dzieła sztuki są wciąż nie odnalezione. Przez te kilka odcinków kręcimy się w kółko, bo historia nie ma zakończenia.
przeczytaj recenzję
„Q: Nadchodzi burza” może i nie odpowiada na wszystkie pytania i mógłby być mniej przeładowany informacjami, jednak jest serialem bardzo potrzebnym i ważnym.
przeczytaj recenzję